Data: Czw 30 Lip, 2009 Autor: Paweł Zatryb Recenzja figurek QR Miniatures
Opis: Nazwa produktu: Husarz węgierski; Symbol: PR 5; Producent: QR Miniatures; Skala figurek: 15 mm; Rok wydania: 2008; Cena zestawu: 29 PLN
Recenzja: W ramach cyklu dotyczącego recenzji metalowych figurek 15 mm postanowiłem tym razem podzielić się wrażeniami z dokładnych oględzin paczki husarii węgierskiej z okresu XVII wieku wydanej przez QR Miniatures. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że pod nazwą producenta ukrywa się warszawski pasjonat wargamingu Paweł Kur, którego autorskie produkty służą już w wielu figurowych armiach, nie tylko w Warszawie.
O ile jest mi wiadomo, żadna z firm na świecie nie wydała dotąd XVII-wiecznej husarii węgierskiej. Można w tym miejscu od razu posłużyć się stwierdzeniem analogicznym o użytego w recenzji „Pospolitego ruszenia" Wargamera - przyczyną jest zapewne wyjątkowość tej formacji w porównaniu z wojskowością europejską XVII w., a zatem stosunkowo małe nią zainteresowanie. Niemniej należy od razu zauważyć, że bez husarii węgierskiej obraz armii cesarskiej z pierwszego okresu wojny trzydziestoletniej byłby niepełny, a wystawienie Armii Stanów Czeskich i jej sprzymierzeńców w Bitwie pod Białą Górą (1620) wprost niemożliwe. Nie jestem specjalistą od wojskowości Siedmiogrodu, ale prawdopodobnie figurek husarzy węgierskich można też użyć w składzie armii ks. Jerzego II Rakoczego, który jako sojusznik szwedzki dokonał inwazji Rzeczypospolitej w 1657 roku. W związku z powyższym uważam, że już za samo wypełnienie tej luki w zestawach XVII w. twórcy figur należą się słowa uznania.
Wracając jednak do tematu artykułu, czyli recenzji zestawu.
Za 29 PLN otrzymujemy zestaw figurek z twardego (ale możliwego do spiłowania) metalu w skład, którego wchodzi: 8 figurek bezgłowych jeźdźców zespolonych z końmi, 8 główek, 6 tarcz, 3 kopie, 3 włócznie, 2 koncerze, nadziak oraz komplet trzech kolorowych proporców do kopii.
Figurki konnych są w jednej pozycji. Wytwórca przedstawił stojącego konia z jeźdźcem, który lewą ręką trzyma wodze, a prawą ma uniesioną przy boku i przygotowaną do włożenia w nią oręża. Ciekawym rozwiązaniem jest sposób mocowania główek i broni. Figurka jeźdźca posiada otwór na główkę, a główka bolec, co pozwala solidnie połączyć przy pomocy kleju (polecam bezbarwny ,,Poxipol") oba elementy. Bolce na główkach są zwykle trochę za długie, a więc wymagają spiłowania lub ścięcia, natomiast średnica bolca pasuje idealnie do średnicy otworu w figurce jeźdźca. Ponadto figurki mają płaską powierzchnie zewnętrznej strony prawej dłoni, a na każdym wzorze broni jest odpowiednio wyprofilowana reszta dłoni z płaską powierzchnią wewnętrzną. Całość daje się łatwo skleić i daje dobry efekt wizualny.
Mamy 3 rodzaje główek: w szyszaku z kitą (4 sztuki), w magierce (rodzaj czapki) z podwójną kitką umocowaną centralnie (3 sztuki) oraz w magierce z kitką z boku.
Tarcze występują w dwóch rodzajach - z pióropuszem u szczytu i bez niego (po 3 sztuki). Wszystkie wzory broni są wykonane bardzo dokładnie z dużą dbałością o szczegóły (rewelacyjne groty ostrzy!), a sztywny materiał powoduje, że nie ma obawy przed zginaniem się drzewców jak to jest np. w wyrobach z firmy „Essex" .
Rzeźba figurek jest dokładna i odzwierciedla szereg elementów wyposażenia tak jeźdźców jak i wierzchowców. Możemy odróżnić szczegóły twarzy, hełmów, czapek, żupanów z szamerunkiem, pendenty, szable oraz inne elementy stroju lub wyposażenia. Figurki koni są proporcjonalne do wielkości jeźdźców i widać na nich wiele szczegółów takich jak: siodła, derki, uprząż, a u boków koncerze.
Prawie wcale nie ma nadlewek. Pilnik przyda się tylko do obrobienia bolców główek i wyjątkowo występujących drobnych zadziorów.
Podsumowując: w moje subiektywnej ocenie zestaw wart jest swojej ceny, a nabyć można go w sklepie Wargamera w Warszawie.
Wypada ubolewać tylko, że nie są dostępne zdjęcia figurek - na szczęście producent zapowiada prace nad stroną internetową...
|